środa, 15 października 2014

Sens zycia ? Jeździectwo !

W życiu każdego z nas przychodzi taki moment gdy zaczynamy myśleć nad naszą przyszłością, nad tym jak to dalej będzie , czy to co jest teraz bedzie trwać tyle ile zapragniemy, czy cel jaki sobie postawiliśmy osiagniemy?

Bedąc jeszcze małą dziewczynką pokochałam konie, patrząc na zaawansowanych jeźdźców mówiłam sobie ze kiedyś będę taka jak oni, ale los postawił mi poprzeczkę wielokrotnie uniemożliwiając realizacje tego co kocham.. ,, Nie możesz jeździć konno" słysząc ten tekst jako 10 letnia dziewczynka od lekarza popadłam w histeryczny płacz, wiedziałam że jest to dla mnie bardzo ryzykowane, w końcu walczyłam ze śmiertelną chorobą, ale gdy po kilku latach udało  sie wygrać z chorobą, dostałam kolejnego kopa w serce, jak nie  problemy z kręgosłupem to choroba zakaźna przez którą dośc długo nie mogłam biegać itp bo dostawałam napadu kaszlu.... Wszystkie przejścia czy tez brak możliwośći opłacania nauki jazdy odebrały mi nadzieje na to,że kiedykolwiek będę jeździć. Postanowiłam odsunąć sie od tematu jeździectwa aby już nie cierpieć,pomimo tego że raz do roku gdy wyjeżdżałam za granice mogłam posiedzieć na końskim grzbiecie i nacieszyć sie chwila, wciąż było mi mało i czułam ten potworny ból w sercu.

Udało mi sie na jakiś czas zapomnieć o tym, wtedy przyszedł moment gdy problemy dotkneły mnie na tyle że zaczełam swoje emocje wylewać na papier, zaczełam rapować ale nie na długo, trwało to z 2 lata. Poźniej pojawili sie w moim zyciu ludzie którzy podali mi dłoń i pomogli wstac po tysiecznym moim upadku. Dali mi wiare na lepsze jutro, wiare w marzenia abym nigdy z nich nie rezygnowała. Zdarzały sie momenty, gdy przeglądajac zdjęcia na stronach o koniach płakałam, ale w pewnym momencie poczułam napływ sił i postanowiłam,że nie będę odsuwać sie od tego co kocham tylko dlatego aby nie cierpieć, postanowiłam zrobic wszystko aby osiagnac swój cel. Jak wiadomo zajmuje sie fotomodelingiem a w tym roku zaczełam na tym zarabiac, mam juz agencje i czesć pieniędzy odłozyłam na pasje.Z każdym dniem coraz to bardziej wierzyłam w to, że słowa z dzieciństwa nabiora sensu i osiagne cel. Cięzko było mi sie nie poddać ale sie nie poddałam i w tym miesiącu zaczełam treningi... i nadal w to nie wierze bo myslami wciaż czasami wracam do momentu gdy postanowiłam sie odsunąć od tego co kocham i zastanawiam sie ,,co mi na łeb padło aby to zrobić ? " 
Na razie wszystko idzie po mojej mysli, i mam nadzieje że bedzie tak dalej a uśmiech z twarzy nie bedzie schodził. Wielu mi mówiło ,, bo w marzenia trzeba wierzyć" ,,bez marzen człowiek nie ma przyszłośći " Marzenia sa po to aby je spełniac, nie czekać a realizować " Dopiero tera czuje sens tych słów !
Dlatego nie rezygnujcie z marzen ani celów które sobie wyznaczyliscie, w zyciu mozna osiagnąc wszystko o ile sie chce !